Forum nasciturus Strona Główna nasciturus
nasciturus pro iam nato habetur, quotiens de commodis eius agitur
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przy szabasowych świecach

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum nasciturus Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żyd
Gość






PostWysłany: Nie 13:19, 23 Wrz 2007    Temat postu: Przy szabasowych świecach

W bóżnicy:

Chasyd, wsłuchany w pojękiwania cadyka, modląc się podnosi głos coraz wyżej.

- Słuchaj - szepce mu do ucha najbliższy sąsiad - nie wrzeszcz tak na Pana Boga! Po dobroci wskórasz więcej...

***

Na godzinie religii: - Kto mi powie - pyta nauczyciel - jaki grzech popełnili bracia Józefa, sprzedając go?

Berek podnosi dwa palce do góry.

- Oni go sprzedali za tanio i bez opakowania.

***

Szadchen swata młodzieńcowi posażną pannę.

Młodzieniec wzbrania się:

- Przecież ona jest na pół ślepa!

- I ty to uważasz za wadę? Pomyśl tylko - nie będziesz musiał niczego przed nią ukrywać.

- Ale ona jest prawie głucha!

- Pomyśl tylko - ona nie usłyszy twoich przekleństw...

- Kuleje na jedną nogę!

- Tylko pomyśl - ona nie będzie za tobą chodzić krok w krok...

- No i ma garb!

- Oj, młody człowieku, bądźże sprawiedliwy! Przecież jakąś jedną wadę to ona może mieć!

***

Lichwiarz Pines poucza swego syna:

- Powiedz no, Icuniu, co byś zrobił znalazłszy na ulicy dziesięć złotych?

- Schowałbym do kieszeni.

- Nie, tak się nie postępuje, synu! Jeśli znajdziesz dziesięć złotych, to zaniesiesz je na policję. Tam ciebie pochwalą, dadzą jednego złotego jako znaleźne i powiedzą: "Icek Pines to porządny człowiek".

- Dobrze, tate.

- A powiedz mi, synu, co byś ty zrobił znalazłszy dziesięć tysięcy dolarów?

- Zaniósłbym je na policję, tam by mnie pochwalili, dali tysiąc dolarów jako znaleźne...

- Nigdy w świecie - przerywa mu ojciec. - Jeśli znajdziesz taką sumę pieniędzy, schowaj je do kieszeni!

- Tate - protestuje syn - to oni przecież nie powiedzą: "Icek Pines to porządny człowiek".

- Oj, głupi! Jak masz w kieszeni dziesięć tysięcy dolarów, to ty potrzebujesz być porządnym człowiekiem?...

Horacy Safrin, Przy szabasowych świecach. Humor żydowski. Wieczór drugi

Nauczyciel filolog przyniósł do klasy duże zdjęcie Wenus z Milo i długo rozwodził się nad pięknem tej rzeźby.

Nazajutrz przepytuje uczniów:

- Baczyński, co jest najpiękniejsze w tym posągu?

Uczeń uśmiecha się głupawo.

- Uda, proszę pana profesora.

- Siadaj ty błaźnie! Jutro przyjdziesz z ojcem! Czapla! Co jest najpiękniejsze w tym posągu?

Uczeń wytrzeszcza krótkowzroczne oczy:

- Piersi, proszę pana profesora.

- Siadaj, ty ośle! Jutro przyjdziesz z ojcem!

- Ale ojciec wyjechał...

- To przyjdź z matką! A może ty, Moniek, powiesz kolegom, co jest najpiękniejsze w tej rzeźbie?

Moniek podnosi się powolutku i oświadcza:

- Proszę pana profesora, ja jutro przyjdę z całą familią.

***

Szloma, spacerując po ulicach Odessy, spostrzega, że jego znajomy, Abram, jedzie na damskim rowerze.

- Abram, skąd u Ciebie damski rower?

- To dłuższa historia, ale jak chcesz, to posłuchaj! Wiesz, byłem wczoraj u Salci. Zjedliśmy razem kolację, a po kolacji, jak wiadomo, herbata, wódka i wino. Potem deser, wódka i wino. Około północy Sara skarży się:

- Abram, tak mi gorąco!

- To zdejmij bluzkę!

Po upływie kwadransa:

- Abram, tak mi gorąco!

- To zdejmij kieckę!

Znów upłynęło dziesięć minut.

- Abram, tak mi gorąco!

- To zdejmij bieliznę!

A gdy stanęła przede mną naga, wyciągając ramiona, zawołała:

- Teraz, Abram, bierz to, czego tak bardzo pragniesz!

To ja wziąłem rower.

***

Pewnej nocy zmarł nagle kamerdyner hrabiego Potockiego. Nazajutrz po pogrzebie ukazuje się w miejscowej prasie ogłoszenie: "Potrzebny kamerdyner. Warunki: rzymskokatolik, kawaler, znajomość języka francuskiego. Sprawa bardzo pilna".

Tego samego dnia o północy dzwoni do pałacu brodaty Żyd. Ponieważ tłumaczy się, że ma bardzo pilną sprawę, budzą dziedzica, który w szlafroku i pantoflach wchodzi do przedpokoju.

- Jaśnie wielmożny pan poszukuje kamerdynera?

- Tak jest.

- A czy to musi być koniecznie katolik?

- A jakże.

- Kawaler?

- Nie inaczej.

- I musi gadać po francusku?

- Tak.

- To właśnie przyszedłem zawiadomić pana hrabiego, że ja nie mogę przyjąć tej posady...
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum nasciturus Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin